gocanna
GO

gocanna

Mazowieckie, Warszawa

kocham zdjęcia, swoje i cudze
  • Na PLFOTO21 lat
  • Zdjęć49
  • Komentarzy48
  • Skomentował0
  • Obserwujących3
  • Obserwuje39
  • Głosów12

Zdjęcia

wsiowa Maja
wsiowa Maja
Radość
Tam gdzie zieleń tańczy ze światłem
Conakry - dzielnica Madina
Firanki w Conakry
Maja
Wąwóz mgieł
Brama
W oparach
Czeka...
Trójkolorowy świt
Wschód słońca w Bieszczadach
Przedwieczerz
trawy połonin....
jesienna kompozycja bieszczadzka
Bieszczadzki Festiwal Kolorów (2)
Bieszczadzki Festiwal Kolorów (1)
Alicja
świt

więcej zdjęć




Blog autora

Kiedy jesień umiera/ jezioro ma kolor nostalgii/ a senne mgły/ kroczą dostojnie ścierniskiem.// Kiedy jesień umiera/ nagie drzewa szukają ramion/ odchodzącego słońca.// Kiedy jesień umiera/ krople deszczu nie chcą/ zamieniac się we łzy,/ nie chcą spływac po twarzy/ tylko na rzęsach osiadają/ niczym pierwsze płatki śniegu.// Kiedy jesień umiera/ odchodzi mokrym asfaltem/ z rękami w kieszeniach/ niepewność przemijania.// Kiedy jesień umiera/ listopad czeka na Ciebie.

19.10.2006, 19:56:34

...

Kiedy jesień umiera/ jezioro ma kolor nostalgii/ a senne mgły/ kroczą dostojnie ścierniskiem.// Kiedy jesień umiera/ nagie drzewa szukają ramion/ odchodzącego słońca.// Kiedy jesień umiera/ krople deszczu nie chcą/ zamieniac się we łzy,/ nie chcą spływac po twarzy/ tylko na rzęsach osiadają/ niczym pierwsze płatki śniegu.// Kiedy jesień umiera/ odchodzi mokrym asfaltem/ z rękami w kieszeniach/ niepewność przemijania.// Kiedy jesień umiera/ listopad czeka na Ciebie.

19.10.2006, 19:56:34

obrośnięta murem/ z przywiązanymi do oczu/ kroplami bezpowrotnych łez/ próbuję paznokciami/ wdrapać w dno serca/ kolejnego trupa// już gotowa do pogrzebu otchłań..../ rozpaczy/ gotowa zbita ze złudzeń skrzynka..../ bezsilności/ tylko zwłoki zbyt ciężkie/ jak na moje/ osłabione czekaniem dłonie// nawet ten wianek z opadłych liści/ mój ostatni podarunek dla trupa/ zdaje się być trochę zbyt zielony/ trochę przedwcześnie zapleciony// i jeszcze..../ zbyt dużo uśmiechów dookoła/ zbyt skoczną melodię gra wiatr/ na strunach nagich smutków// za silna chyba moja wiara/ w zmartwychwstanie/

24.10.2005, 11:16:32

...

obrośnięta murem/ z przywiązanymi do oczu/ kroplami bezpowrotnych łez/ próbuję paznokciami/ wdrapać w dno serca/ kolejnego trupa// już gotowa do pogrzebu otchłań..../ rozpaczy/ gotowa zbita ze złudzeń skrzynka..../ bezsilności/ tylko zwłoki zbyt ciężkie/ jak na moje/ osłabione czekaniem dłonie// nawet ten wianek z opadłych liści/ mój ostatni podarunek dla trupa/ zdaje się być trochę zbyt zielony/ trochę przedwcześnie zapleciony// i jeszcze..../ zbyt dużo uśmiechów dookoła/ zbyt skoczną melodię gra wiatr/ na strunach nagich smutków// za silna chyba moja wiara/ w zmartwychwstanie/

24.10.2005, 11:16:32

...

zapleć moje dłonie w muzykę/ zawieszoną między naszymi spojrzeniami/ ja dopiszę słowa/ do niewykonanych gestów/ uniosę ponad górami/ uczucia do dziś nienazwane/ niech szukają w dziuplach czasu/ niewypowiedzianych słów/ a ty nam graj do świtu swe pieśni skrzydlate/ niech snują się marzenia o bukowym domu/ nim jesiennym winem upojeni zaśniemy/ prowadź nas melodią po bezdrożach ku światu// zabierz mi na drogę garść wspomnień/ zasuszonych między kartkami wędrowania/ by mieć czym nakarmić/ stosy wygłodniałych pragnień/ pójdziemy ponad górami/ uwolnieni od przemijania/ by o zmierzchu dotrzeć znowu/ pod niezapomniany dach/ i zagrasz nam do świtu swe pieśni skrzydlate/ zasnują czas marzenia o bukowym domu/ nim jesiennym winem upojeni zaśniemy/ poprowadzisz nas melodią po bezdrożach w świat

28.08.2005, 23:11:13

zapleć moje dłonie w muzykę/ zawieszoną między naszymi spojrzeniami/ ja dopiszę słowa/ do niewykonanych gestów/ uniosę ponad górami/ uczucia do dziś nienazwane/ niech szukają w dziuplach czasu/ niewypowiedzianych słów/ a ty nam graj do świtu swe pieśni skrzydlate/ niech snują się marzenia o bukowym domu/ nim jesiennym winem upojeni zaśniemy/ prowadź nas melodią po bezdrożach ku światu// zabierz mi na drogę garść wspomnień/ zasuszonych między kartkami wędrowania/ by mieć czym nakarmić/ stosy wygłodniałych pragnień/ pójdziemy ponad górami/ uwolnieni od przemijania/ by o zmierzchu dotrzeć znowu/ pod niezapomniany dach/ i zagrasz nam do świtu swe pieśni skrzydlate/ zasnują czas marzenia o bukowym domu/ nim jesiennym winem upojeni zaśniemy/ poprowadzisz nas melodią po bezdrożach w świat

28.08.2005, 23:11:13

więcej wpisów





Komentarze odwiedzających profil

Twoje zdjęcia są takie nostaligczne, prawie jak pierwszy wpis w blogu.

18 lat temu