Opis zdjęcia
Darownik siedział na kawałku drewnianej kłody. Jego ciało, pokryte delikatnym meszkiem, stapiało się z otoczeniem niczym część drewna. Był nieruchomy, czujny, gotowy do ruchu. Oczy błyszczały, a napięte odnóża czekały na sygnał, niczym struny gotowe do wydania dźwięku. Nieznaczny ruch przednimi nogami - czyżby coś wyczuł ? Może tylko testował stabilność podłoża, a może dostrzegł potencjalną ofiarę ? A może po prostu wyczuł moją obecność i bliskość z mistrzowską precyzją. Obserwowałem go przez obiektyw, podziwiając niezwykłe detale: strukturę odnóży, skomplikowane wzory na ciele, mikroskopijne włoski. Niestety, po chwili, w mgnieniu oka zniknął. Pozostała jedynie chwila zadumy i uchwycony w kadrze moment jego istnienia. 🙂
Komentarze