ile pączków zje Chuck Norris?

ile pączków zje Chuck Norris?

MB
Ocena będzie widoczna gdy zagłosuje co najmniej 5 osób.
mało ocen

Opis zdjęcia

- wszystkie... (Polypan 50)

Komentarze

SN
Snowman12 lat temu

    barszczon[ 2013-07-06 14:54:12 ] zatem bardzo krotko - jednak jest to etap trzeci - negatyw (wciaz mowimy o fotografii klasycznej, a nie cyfrowej w ktorej dostajemy "obraz utajony" w postaci pliku) jest bytem zamknietym, manipulacje na skanie sa jego interpretacja - nie cofamy sie przed etap negatywu. Co do cytatu - zauwaz, ze "byl mozliwe zblizony" a nie identyczny (bo to niemozliwe, moze co najwyzej dysponujac e-inkiem), a po drugie w tamtych zamierzchlych czasach byli tacy dziwni ludzie, ktorzy jednak zwracali uwage na chocby zgrubne skalibrowanie monitora, a nawet w obecnych czasach na niektorych www stronach znajdziesz klin szarosci... wiec wbrew pozorom mozna probowac, tylko trzeba chciec.

    MI
    mietcong12 lat temu

      jak to ile? WSZYSTKIE!

      BA
      barszczon12 lat temu

        Po raz pierwszy w naszej długoletniej wymianie - powiedzmy - myśli via internet (i forum plfotowe) mam ochotę napisać to - co często Ty mnie pisałeś. Na temat długości wypowiedzi i jej - powiedzmy - nieatrakcyjności w odbiorze. Przebrnąłem. Głównie chodziło mi o możliwość ingerencji w "rejonie" flusserowskiego drugiego etapu. Mając przeniesiony/przetranspnowany na formę zapisu cyfrowego zamknięty obraz negatywowy (na dowolnym "poziomie" jego zamknięcia) - pisząc prościej - mając skan negatywu lub cyfrową fotografię tegoż negatywu - w postaci pliku informacji binarnej - możemy w obrębie tego pliku zmieniać zapisaną tam informację. To można (chyba(?) - na chemii się nie znam - porównać do jakiś chemicznych działań (związanych z procesem przetwarzania obrazu utajonego w negatyw) odbywanych na negatywie, który wcześniej przeszedł był cały proces podstawowy: (skracam) wywołanie-przerwanie-utrwalenie-wysuszenie.--------------- W tym fragmencie, który pozwolę sobie czasem zacytować (dziękuję za zgodę) chodzi mi o coś w rodzaju "pewności subiektywnej", albo lepiej "pewności obiektywności subiektywności" - czyli tego, że obróbka zeskanowanej odbitki papierowej miała/ma na celu tylko i wyłącznie doprowadzenie obrazu który będzie widoczny na monitorze/ekranie - do tego samego co widzimy patrząc na papierową odbitkę. Przy świadomości, choćby faktu, że miliony (albo i więcej) ekranów/monitorów są skalibrowane zupełnie inaczej niż ten, na którym oglądamy wyniki naszego działania :) :) :). Ale to tak na marginesie :)

        SN
        Snowman12 lat temu

          barszczon[ 2013-07-04 22:01:13 ] - nie wiem, co jest w wypowiedzi ktora chcesz cytowac szczegolnego, odkrywczego czy czegokolwiek innego, ale skoro chcesz, cytuj do woli. Natomiast zupelnie nie rozumiem, co masz na mysli piszac "przesuwa/umożliwia opracowującemu nieco wcześniejszą "ingerencję" - jeszcze przed etapem przejścia z obrazu negatywowego na pozytywowy". Jak rozumiem, mowimy o fotografii klasycznej, gdzie negatyw jest nieusuwalnym bytem, na dodatek bytem zamknietym przez interpretacje obrazu utajonego za pomoca konkretnego wywolania. Istniejacy i niezmienny klawalek materialu pokrytego zelatyna z zawieszonymi w niej ziarnami srebra metalicznego (dla uproszczenia pomijam inne substancje swiatloczule mogace sluzyc fotografii). Pytanie teraz - do czego dazymy majac ow negatyw w reku? Do "papierowej" odbitki, czy fantoma wyswietlanego na jakimkolwiek badz wyswietlaczu? Oczywiscie droga do papierowej odbitki moze wiesc nie tylko klasycznie przez powiekszalnik i wywolany papier, ale rowniez przez skan, obrobke komputerowa i naswietlenie na jakims urzadzeniu (albo wydruk). Gdziez by sie ta wczesniejsza ingerencja miala odbyc? Na jakiejs manipulacji na pliku przed wykonaniem operacji "nagatyw -> pozytyw"? Opis Flussera caly czas obowiazuje - mamy trzy zamkniete i nieodwracalne etapy interpretacji (trzeci w zasadzie jest "odwracalny" w tym sensie, ze mozemy przeprowadzac go dowolna ilosc razy zmieniajac parametry) - interpretacja rzeczywistosci w obraz utajony (czas, przyslona, ogniskowa, odleglosc, kadr, moment itd, wszystko to co poprzedza rzucenie swiatla na material swiatloczuly). Druga interpretacja to interpretacja obrazu utajonego w obraz negatywowy (lub wprostpozytywowy jesli poslygujemy sie takim materialem i sposobem obrobki - zasadniczo nie chodzi o to, czy jest to negatyw czy pozytyw, ale o doprowadzenie obrazu utajonego, ktory moze zostac zniszczony dzialaniem swiatla do postaci widocznej i niezmiennej pod wplywem swiatla i w ograniczonym zakresie pod wplywem dalszego traktowania odzczynnikami) - zatem wywolywacz, stezenie, temperatura, czas, sposob mieszania, utrwalenie i wyplukania. Trzecia interpretacje "negatywu" mozemy w zasadzie (taz z pewnymi wyjatkami) prowadzic dowolna ilosc razy (bo zasadniczo ten proces nie wplywa ingerencyjnie na zamkniety "negatyw") - by przejsc od trwalego bytu powstalego pod wplywem swiatla i chemii do kolejnego zamknietego bytu przeznaczonego do prezentacji - a wiec wszelkiego rodzaju powiekszalniki, gradacje papieru, wywolywacze, skanery, komputery, pliki, naswietlenia czy drukarki - nie ma znaczenia jakie elementy w jakiej kolejnosci w tym procesie trzeciej interpretacji zastosujemy - to i tak jest przejscie traktowane calosciowo - od zamknietego bytu "negatywu" do zamknietego bytu "prezentacji" (celowo pomijam rozwazania nad interpretacja procesu, gdzie tak naprawde ani "negatyw" ani koncowa "prezentacja" nie sa bytami niezmiennymi w czasie). Znacznie ciekawsze do rozawazan jest doprowadzenie fotografii do etapu fantoma wyswietanego na urzadzeniu elektronicznym, gdzie tak naprawde nie istnieje fizyczny i niezmienny byt ktory mozemy obserwowac przy pomocy wzroku. Wiadomo, ze prezentacja w formie elektronicznej (wszelkiego rodzaju ramki cyfrowe, wyswietlacze wielkoformatowe, czy chocby zwykle strony internetowych wydan gazet lub nawet e-booki) sprawdza sie doskonale jako kanal dystrybucji informacji, natomiast pozbawia nas interperetacji (autorskiej) do trwalego i niezmiennego bytu ktory mozemy wziac w reke i obejrzec korzystajac jedynie z wlasnego wzroku. I tak jak we fragmencie, ktory chesz cytowac - zamiast dazyc do mozliwie wiernej elektronicznej prezentacji trwalego bytu odbitki, w sposob elektroniczny prezentujemy intepretecja, ktora nigdy nie stanie sie trwalym i niezaleznym bytem, co wiecej, ktora w rozny sposob moze wygladac w zaleznosci od urzadzenia, na ktorym przeprowadzimy wizualizacje...

          MI
          Miras4012 lat temu

            To jest skan ze starego negatywu, mały obrazek : http://plfoto.com/zdjecie,zwierzeta,odgrzewany-kotek,2403454.html , ewentualnie ten: http://plfoto.com/zdjecie,retro,szpieg,2266812.html , a to skan żartobliwy : http://plfoto.com/zdjecie,ludzie,galeria-slaw-odc-2-grzes-kamieniarz,2390081.html Technika jest ważna ...

            BA
            barszczon12 lat temu

              Snowman[ 2013-07-04 09:29:59 ] napisał: "Obecna sciezka: negatyw - skan negatywu - plik do wyswietlenia pomija jeden wazny i nierozerwalny etap (interpretacji negatywu)". Całkowicie się z Tobą nie zgadzam. Ścieżka którą podałeś nie pomija "interpretacji negatywu" - a wręcz przeciwnie - przesuwa/umożliwia opracowującemu nieco wcześniejszą "ingerencję" - jeszcze przed etapem przejścia z obrazu negatywowego na pozytywowy. .... a tak na marginesie, bardzo mi się podoba określenie: "po czym papier skanowalo i obrobka doprawdzalo plik, by wyswietlany na ekranie byl mozliwe zblizony do tego, co na odbitce widac.". Pozwolisz, że będę go cytował :)

              MK
              Maciej Konopka12 lat temu

                Patrzę na to zdjęcie i mi się ono podoba ... dla mnie tylko to jest ważne - czy fota zrobiła na mnie wrażenie czy nie - reszta jest nieznaczącym szumem medialnym :)

                SN
                Snowman12 lat temu

                  A ja tak troche na marginesie, i to w zasadzie do Twojej, Macieju, wypowiedzi, ze " w którym wyłączona jest automatyka, żeby właśnie uniknąć "dokładania od siebie"". Negatyw jest polproduktem tylko, pozniej trzeba go przerobic (jakkolwiek) na pozytyw - i to jest kolejny etap obrobki, w ktorym doklada sie cos od siebie (powiekszalnik, gradacja papieru, wywolanie, maskowanie, doswietlanie itd itp). Kiedys to bylo proste - robilo sie odbitke, dopracowawalo, po czym papier skanowalo i obrobka doprawdzalo plik, by wyswietlany na ekranie byl mozliwe zblizony do tego, co na odbitce widac. Obecna sciezka: negatyw - skan negatywu - plik do wyswietlenia pomija jeden wazny i nierozerwalny etap (interpretacji negatywu) i w zasadzie ciezko powiedziec, co to znaczy "bez dodawania od siebie"...

                  MB
                  Maciej Blum12 lat temu

                    Wiesz Mateusz - ja się śmieję, bo zarzuty są typu "obróbka" i "technicznie"... Z tych słów mogę wysnuć tylko jeden wniosek - komentujący mają nikłe pojęcie o powstawaniu fotografii (mimo, że niektórzy z nich potrafią zrobić świetne zdjęcie)...

                    MM
                    Mateusz Maciejuk12 lat temu

                      Już raz zaśmiecone zdjęcie Macieja zawitało na Dno, czy na zdjęcie dnia. Tak tylko piszę.

                      MB
                      Maciej Blum12 lat temu

                        he he he. znawcy - "Technicznie i obróbka"... proszę Was... nie piszcie nic, bo mi się zajady ze śmiechu robią...

                        MI
                        Miras4012 lat temu

                          tematycznie świetnie, technicznie nie do przyjęcia

                          BA
                          barszczon12 lat temu

                            dodam jeszcze, że nawet zwykła kolejność - czy też "miejsce" w którym uzyskujesz obraz pozytywowy z negatywu - ma/może mieć wpływ na ostateczny obraz - oczywiście ten, który widzimy na monitorze. Czy skanowałeś od razu do pozytywu, czy też uzyskiwałeś obraz pozytywowy w programie?. Czy po skadrowaniu do kwadratu, a przed ustaleniem wielkości (pon. 1000 pixeli na jednym boku) - obraz ostrzyłeś cyfrowo - czy nie? Te wszystkie elementy pracy w ciemni (klasycznej i cyfrowej) - to właśnie obróbka. Pod trzema słowami: "wywołałem, zeskanowałem, skadrowałem" - można (i z reguły tak się dzieje) "zmieścić" diametralnie różne obrazy...

                            BA
                            barszczon12 lat temu

                              errata: miało być "wyłączona automatyka"...

                              BA
                              barszczon12 lat temu

                                Nie mam żadnych pretensji - po prostu pytam, w sumie wyjaśniająco. Na bardzo - do niedawna - ortodoksyjnym portalu pt. Aparaty Tradycyjne naczytałem się wielu uwag dotyczących "właściwego" transponowania obrazu zapisanego na negatywie - na formę możliwą do prezentacji w internecie. Sam mam porównanie pomiędzy skanowaniem w laboratorium na zlecenie, skanowaniem na domowym (czytaj: stosunkowo słabej jakości) skanerze, przefotografowywaniem negatywów. A przecież wariantów może być iwięcej - choćby wykonanie odbitki z negatywu i skanowanie lub dygitalizacja tejże. Piszesz, że włączona automatyka pozwala uniknąć "dodawania od siebie" - a to według mnie podstawowy błąd, zwłaszcza, gdy skanujesz negatyw. Odrębnym problemem jest to czy skanujesz negatyw małoobrazkowy czy średni format, czy może jeszcze większy. Podobnie ze skanowaniem odbitki. Tego nie podałeś w objaśnieniach - a to - oczywiście według mnie - powinno być rozumiane pod określeniem "obróbka".

                                SR

                                Maciek... Zbigniew tylko porównał tamte czasy z dzisiejszymi, gdzie wszystko jest na opak... chyba zbyt osobiście to odebrałeś... pozdrawiam.

                                ZW

                                +/

                                MB
                                Maciej Blum12 lat temu

                                  @Barzczon - pretensje proszę skierować do producenta skanera (Canon) w którym wyłączona jest automatyka, żeby właśnie uniknąć "dokładania od siebie"..... @Zbigniew - Ostrość jest na Chucku - zgodnie z założeniem, co widać. Nadżerki bakteryjne na emulsji .... hmmmm, nie zgodzę się (film w terminie i niekatowany pushami i pullami i nie miał warunków do do rozwoju tychże. Chyba, że widzisz coś, czego ja nie widzę)... Jedyne co, to odcisk palca, który jest przypadkowy i rzeczywiście - nie usunąłem go. Ale czy to należy uznać za "obróbkę" ? Moda modą, ale tu jedyna obróbka polegała na tym, że wywołałem, zeskanowałem i skadrowałem do kwadratu... Mogę Ci podesłać negatyw - pewnie zrobisz to lepiej (w co wątpię z całym szacunkiem)...

                                  ZW

                                  zawsze walczyłem z rysami, nieostrością i nadżerkami bakteryjnymi na emulsji.....a teraz moda taka że te rzeczy zdobią..?

                                  BA
                                  barszczon12 lat temu

                                    :) w jaki sposób "przeszedłeś" z negatywu na obraz cyfrowy? Myślę, że o to chodziło Zbigniewowi - choć mogę się mylić...

                                    MB
                                    Maciej Blum12 lat temu

                                      Zbigniew - sprecyzuj Twoje pojęcie obróbki.... Bo tu jest tylko kadr.

                                      ZW

                                      fota tak....obróbka nie../

                                      Zeberka15512 lat temu

                                        Jest w tej focie jakaś siła :)

                                        SR

                                        :-D