i poszedł gęś podkuć... ale po drodze wpadł do sklepu z butami :)

i poszedł gęś podkuć... ale po drodze wpadł do sklepu z butami :)

Ocena będzie widoczna gdy zagłosuje co najmniej 5 osób.
mało ocen

Opis zdjęcia

Ślesin - tam gęsi podkuwali ... serio...

Komentarze

PO
poganka13 lat temu

    :-)

    j2p13 lat temu

      a i ZUS pewnie by się dołączył ze wsparciem i Greenpeace też jak nic ..

      PO
      poganka13 lat temu

        czasy się trochę ociepliły..., dziś gąska dostałaby raczej kąt na dożywocie, sama płaciłabym jej rentę na utrzymanie :-), niestety, nie było mnie jeszcze wtedy...

        j2p13 lat temu

          no fakt.. trochę jak w bajkach braci G. - tam też same "optymistyczne" zakończenia.. takie z życia :) pzdr

          PO
          poganka13 lat temu

            cóż..., żałuję, że taki prozaiczny koniec miała...:-), pzdr!

            j2p13 lat temu

              u_poganki - bardzo romansowa historia.. bardzo :) pzdr

              PO
              poganka13 lat temu

                o, to nie wiedziałam..., w łódzkiem, skąd pochodzę, dawniej była wersja " choj no tu! " a teraz " chodź no tu", dość częste w użyciu...

                UL
                ulewa13 lat temu

                  u_poganki[ 2012-12-03 01:20:44 ]...piękna przypowieść...a Ho No Tu, to bardzo poznańskie...

                  PO
                  poganka13 lat temu

                    tu opowieść o gęsi mojej babci: ... żyła ta gąska u babci 17 lat i dwa razy do roku znosiła jaja i wysiadywała piękne gąsięta, potem dzielnie je broniła, chroniła i w ogóle, wspaniała była...; to nie wszystko: gęś ta nie miała w obejściu ojca dla swych pociech, więc babcia nosiła ją przez rok, czy dwa do dalszego sąsiada (ok.1km) do jego przystojnego gąsiorka, któren tam harem miał, ale i tę obsługiwał chętnie. Ptaki się polubiły i babcina gęś wzięła sprawy w swoje skrzydła: - gdy czuła wolę rozmnażania, krzyknęła z pastwiska do partnera, tamten odkrzyknął, gęś poszybowała, na noc grzecznie wróciła do domu, nazajutrz powtórka i wszystkie jajeczka gąseczkami się stawały...; z czasem gąska posiwiała, starutka była, dogrzać jaj już nie mogła ..., co z nią zrobili? ano zjedli..., nie sami, sprzedali komuś bez sentymentów, no bo wiadomo, chłop żywemu nie przepuści... :-( ; koniec

                    j2p14 lat temu

                      ja jeszcze na urlopie :)

                      PO
                      poganka14 lat temu

                        to facet odporny na przekaz podprogowy nazwy sklepu......! - a ja... , niestety..., już od wczoraj tam siedzę...( " HoNoTu" - dżesss normalnie...:-) )

                        NA
                        nastka110114 lat temu

                          Tej zakładki nie zamykam od wczoraj, spozieram co trochę. I mimo tego "ho no tu", zatrzymuje mnie to zdjęcie. Jak tego pana obok ławki :)

                          j2p14 lat temu

                            nazwa sklepu super :)

                            BN

                            mój dziadek chodził do knajpy z kaczką :)

                            ZW
                            zwykly_amator14 lat temu

                              Honotu ! :)